Mama
Ta
pierwsza biologiczna - wydała mnie
na świat,
nauczyła
mnie chodzić, mówić obcować z innymi za
pan- brat.
Wychowywała
mnie do pewnego momentu i nie szczędziła czułości,
nie
skąpiła opieki, troski , czasu i miłości.
Dała
mi wszystko to co chciała i przekazać
umiała,
w
zawrotne koleje ludzkiego życia mnie wprowadzała.
Prowadziła
mnie za rękę - wskazywała drogę,
trzeba
ten trud docenić- teraz zawsze jej
pomogę.
Jestem
wdzięczna za dar życia ludzkiego za jej
wychowanie,
za
poświęcony czasem niełatwy czas i za ciężkie
zmaganie.
Czasem
było dobrze, bywało i źle,
za
wszystko ci dziękuje zniosłaś w swym życiu wiele.
Dużo
wycierpiałaś życie cię nie szczędziło,
co
było przeminęło lecz ranę na sercu zostawiło.
Mam
nadzieję, że kiedyś przyjdzie lepszy czas,
dostaniesz
nagrodę za to że wychowałaś nas.
Niech
wszystkie niemiłe dni pójdą w zapomnienie,
niech
nadejdzie dla ciebie serca ludzkiego ocalenie.
Ta
druga w wieku dorastania przyjęła mnie
pod swój dach,
wychowując
mnie dalej nie chowała głowy w piach.
Przejęła
trudną rolę życiową - mocno mnie wspierała,
miała
dobre intencje zawsze była naturalnie ludzko dostępna po prostu mnie kochała.
Narodziła
się taka piękna między nami więź ,
zdobyła u mnie uznanie i całą serca część.
Miała
trudne czasem ze mną zadanie ale się wywiązała,
tak
bardzo, bardzo mocno o dobro dla mnie się starała.
Te
chwile spędzone razem z nią były spokojne,
takie
piękne, miłe nieziemsko dostojne.
Dała
mi dużo poświęciła się dla mnie,
bym
się w tym życiu nie zagubiła i nie zginęła marnie.
Teraz
cię przy mnie nie ma- twej miłości nie czuję,
odpowiedz
mi z nieba kto się mną dalej zaopiekuje.
Zostawiłaś
mnie , nie wrócisz źle się z tym czuje,
ja
po prostu Ciebie bardzo potrzebuje.
Zostały
tylko tak liczne wspomnienia,
mówią
,że czas leczy rany - jest mi ciężko bez ciebie -nic na dobre się nie zmienia.
Nie
mówiłaś ,że chcesz nas zostawić tak nagle odeszłaś,
zostawiłaś
mi ból, pustą przestrzeń brak mi powietrza.
Gdzie
jesteś, co robisz odpowiedz mi ?????
niech
to wszystko mi się wydaje, niech to mi się śni.
Lecz
to nie sen to prawdziwe życie,
które
pragnę zmienić- niestety to nasze
ziemskie bycie.
Chciałabym
usłyszeć wiele odpowiedzi na trudne
pytanie,
już
teraz wiem, że to się nigdy nie stanie.
Cóż
mi zostało zdjęcia związane z tobą,
nie
znajdę tak bliskiej osoby - te odczucia
bolą.
Nie
zastąpi mi nigdy nikt ciebie,
zasługujesz byś istniała jak anioł w niebie.
W
mym sercu jest ból i tęsknota
nie
da się ciebie zastąpić to wielka zgryzota.
Zawsze
w mej pamięci pozostaniesz,
do
końca ta drugą mamą na wieki zostaniesz.
Dziękuje
ci za wszystko teraz to rozumie,
za najwspanialsze serce, które zawsze było
czułe.
Jedna
droga na cmentarz teraz mi została,
tam
mogę tylko płakać, zapalić świeczkę i prosić byś mnie z góry wspierała.
Pragnę
tam pójść, pogadać z tobą w myślach przedstawić
wszystkie żale,
może
mi trochę ulży - ale co - niby nie wierzę w to wcale.
Błagam
spójrz z nieba na mnie łaskawie,
pomagaj
mi z góry , nie zostawiaj wyrzutów sumienia w tej ciężkiej sprawie.
Chciałabym,
żeby każda mama czuła się zawsze wyróżniona i spełniona,
dla
każdej z nich należy się wszystko jak dla króla korona.
Doceniajmy
siebie nawzajem na każdego śmierć czeka,
bo
nikt naprawdę nie wie kiedy przyjdzie ta chwila i kto tam na nas czeka.
Bo
to życie ludzkie za szybko płynie,
musimy
być gotowi w każdej sekundzie, minucie i godzinie.
Dlatego
starajmy się ze wszystkich sił,
by
każdy dzień dla nas wyjątkowym był.
W
życiu możemy czynić dobrego i złego wiele,
pamiętajcie
jednak nikogo nie ominie ludzkie przeznaczenie.
Bo
jedna jest sprawiedliwość przykra ten koniec drogi na tym świecie,
nie
muszę wymieniać tego słowa wszyscy doskonale o tym wiecie.
Autorka -Wiola Nowakowska
Ten wiersz to wyciskacz łez...
OdpowiedzUsuń